wtorek, 23 sierpnia 2011

Pierwsze ubranka

Weekend minął w oka mgnieniu, ale bardzo przyjemnie - niestety wszystko, co dobre szybko się kończy. Wczoraj od rana niespodzianka - pierwsze ubranka Tosia dotarły! Wygrana aukcja na allegro i piękna paczuszka powodująca maminy uśmiech i dobry humor od rana. Zrobiona sesja ubranek, niestety nie profesjonalna, jednak nie mogłam się powstrzymać :) A oto i one - ta dam!

 Śliczniusi pajacyk Baby:


Cieplutkie, regulowane, kremowo-misiowe ogrodniczki :



Kolejny polarkowy kremowo-misiowy pajacyk:



I moja duma (walka o niego kosztowała mnie wiele nerwów i potu, krew na szczęście się nie polała) - cudowny, ocieplany, polarowy kremowo-misiowy kombinezonik BRUIN z kolekcji I love my bear:









 I jeszcze fotka wszystkich naszych ciuszków:






Czekam jeszcze na czapeczki :)  no i planuję następne zakupy. Kubuś nim się urodził miał już naszykowaną całą wyprawkę - teraz też nie wyobrażam sobie, że miałabym czekać.
Jutro rano idę na badania krwi, dużo, różnych badań. Ciekawe czy polepszyły mi się wyniki odkąd biorę żelazo. Obecnie biorę polecony mi w aptece - Actferol w saszetkach. Smakowo nie polecam, bo przypomina zardzewiałą śrubkę, ale podobno jest lepiej przyswajalne. Staram się popijać czymś z wit. C, też dla lepszej przyswajalności. W pojutrze będą wyniki więc trzymajmy kciuki. Normalnie nie lubię pobierania krwi, ale w ciąży jakoś inaczej do tego podchodzę. Odwracam wzrok, gadam cokolwiek i rach ciach  po wszystkim. Mam nadzieję, że jutro też dam radę :)

1 komentarz:

  1. Ten ostatni kombinezon jest przecudny (te łapki na pupie - mega):) Warto było stoczyć bój ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, pozdrawiam :)