wtorek, 9 sierpnia 2011

bo podłość ludzka nie zna granic :(


Miało być o czymś innym, ale nie potrafię nie ulec emocjom i muszę się komuś wyżalić. Krew mnie zalewa, że wokół otaczają mnie tak złośliwi ludzie. Najśmieszniejsze, że to obcy i obojętni mi sąsiedzi, znajomi sprzedawcy itp. Przez ostatnie parę dni obcy mi ludzie, dopytują się moich znajomych, czy ja już niedługo rodzę. Sąsiadka powiedziała drugiej sąsiadce, że pewnie jestem w ciąży, bo jestem już taka gruba... A dziś usłyszałam od znajomej kioskarki, że "Dzień dobry, nie poznałam Pani, Przytyło się :)" A to "przytyło się" miało tyle jadu w sobie, że krew mnie zalała. A najlepsze, że ona ostatnio wypytała znajomą, czy jestem w ciąży. A wiecie co - bez przesady tak wielkiego brzucha nie mam, żebym miała zaraz rodzić. Trochę przytyłam, bo rzuciłam palenie, ale smrodzić dziecku nie będę! Poza tym to mój brzuch i moja d* i moje nogi i moja sprawa! Co nie zmienia faktu, że sprawiają mi ci ludzie przykrość, a najgorsze, że niektórzy robią to z premedytacji i złośliwie :(
I w takich chwilach doceniam wyższość mojego rodzinnego miasta Łodzi nad tą maleńką miejscowością, gdzie większość ludzi jest ciekawskich i muszą wiedzieć wszystko o wszystkich. To dość zamknięta społeczność prymitywnych, ciekawskich, złośliwych ludzi. Przykre, ale prawdziwe. W Łodzi nikogo nie interesowała moja ciąża, ani ślub, bo każdy interesuje się swoim nosem. Tu nie dość, że wzbudziłam ogólne poruszenie - bo między dziećmi taka duża różnica wieku, to do tego niezadowolenie. Nikt mi jeszcze z tych wypytujących za plecami nie pogratulował. Tutaj bycie w ciąży to bycie trędowatym i powód do wstydu. Powinnam być na diecie i chudnąć, a nie bezczelnie tyć. To tyle o tej zawszonej wsi pod Łodzią.
Złapałam doła, nie ma co :( Pociesza mnie tylko fakt, że w czwartek, czyli za dwa dni nasz Wielki Dzień - USG!!! Żeby jakoś dotrwać permanentnie sprzątam - teraz etap porządkowania płyt DVD.
Pozdrawiam serdecznie chorujące czytelniczki ;)

3 komentarze:

  1. Przecież zawsze można schudnąc, co nie? Ja też mam nadprogramowe kilogramy popapierosowe,ale w ogóle się (no prawie) się tym nie przejmuję, bo zdrowie córci jest ponad to!

    OdpowiedzUsuń
  2. nie ma się co przejmowac głupim gadaniem obcych ludzi. im sprawia satysfakcja urażenia kogoś, dlatego trzeba podnieś wysoko głowę i ich zlewać, wtedy to najbardziej ich dotyka, pozdrawiam i zapraszam do nashttp://mtoto-wangu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj z tą Łodzią wcale nie jest tak różowo... Ile ja się nasłuchałam komentarzy odnośnie mojej wagi i jeszcze te pełne politowania spojrzenia, kiedy próbowałam tłumaczyć, że to od hormonów... Żeby było zabawniej, jak dostałam właściwe leki i schudłam prawie 15 kg., to pozytywnych komentarzy już nie było.
    Jak widzisz, wszędzie są wredni ludzie, którzy tylko szukają okazji, żeby komuś wbić szpilkę. A Ty się nie przejmuj - jesteś w ciąży i wolno Ci przybrać parę kg. (swoją drogą uwierz, że pytanie czy jesteś w ciąży, kiedy tak jest to nic w porównaniu z wszechobecnymi pytaniami, czy jesteś w ciąży, kiedy w niej nie jesteś).

    Ps. Zdradzisz mi, gdzie teraz mieszkasz?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, pozdrawiam :)