czwartek, 25 sierpnia 2011

Wyniki badań :(

Odebrałam dziś wczorajsze badania i ... nie chce mi się nawet o nich pisać :(  Anemia jak była tak jest. Żelazo nic nie pomaga. Najgorzej wyszły badania ogólne moczu - tragedia -wszystko, co można mieć w moczu to ja to mam. Zastanawiam się nad świeżą krwią - płakać mi się chce. Zobaczę co powie mi lekarz - wizyta u niego w przyszłym tygodniu. Za to w normie mam glukozę.
A maluszek kopie na całego :) Uwielbiam go czuć, wtedy wiem, że jest wszystko w porządku. Zamówiłam mu body George - pakę 7 sztuk. Bardzo ładne, jak paczka przyjdzie to zaraz pstryknę fotkę. Przydadzą się pod pajacyki, bo mają krótki rękawek. Mam też na oku fajne bodziaki z długim rękawkiem i półśpioszki :)
Na pocieszenie pstryknęłam ostatnio fotki mojej kuchni - płytki na podłodze już leżą, teraz kładą się w korytarzu.
Tu widać całą kuchnię od strony salonu. Płytki to Paradyż Affron  grafit mat. Są dość ciemne i mają ciekawą chropowatą fakturę:





Tu lepiej widać fakturę gresu. Są równiuśkie - fuga będzie miała 1 mm:



Na koniec pójdzie ciemno szara fuga, którą muszę zaimpregnować:


Na tym ujęciu widać mój wymarzony barek z cegły ręcznie formowanej odgradzający kuchnię od salonu (wciąż czeka na obłożenie cegłą):



A tu widok salonu i suszącej się cegły. Jest to moja wymarzona cegła ręcznie formowana, stara rozbiórkowa, zamawiana na allegro, przyjechała do nas z Gniezna.


Tu próba ułożenia murku z cegły - prócz barku obłożymy całą jedną ścianę w korytarzu, wnękę w salonie i obraz w przedpokoju:

A ja dziś prócz zamartwiania się krwią w moczu, podpatrzyłam przepis z bloga BE HAPPY i upiekłam półkruche ciasto ze śliwek węgierek. Niestety ja mam chyba za silny piekarnik i moja kruszonka zamiast złota jest czarna :(
Ale i tak spróbuję, jak tylko ostygnie :)

4 komentarze:

  1. W ciąży wyniki szaleją na maxa - ja miałam krzepnięcie jakieś 5 razy większe niż ustawa przewiduje, nie martw się na zapas.
    George bodziaki lubimy bardzo - pajace nieco mniej bo się rozciągają w praniu, ale Early Days pajace dają radę! (generalnie ED u nas króluje, bo fajne rzeczy, niedrogie i nie robią się szmaty w praniu)
    Fajne są też Babaluno i TU.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za rady - właśnie Babaluno, TU, Mothercare i Carters'a mam jeszcze na oku. A Early Days nie kojarzę - lecę sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że zainspirowałam Cię do upieczenia ciasta, ale smutno mi, że Ci trochę nie wyszła kruszonka - właśnie, to wina piekarnika, każdy jest inny, dlatego ja tez często nie dowierzam i ciągle podpatruję ciasto w kuchni :)

    ale masz fajne przeżycia związane z budową / wystrojem mieszkania - to zawsze jest super, gdy wiesz, że sama to tworzysz... ta cegła rozbiórkowa super! Pozdrawiam i będę do Ciebie zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja w ciąży też miałam lekką anemia. mama nakisiła mi barszczu i... przeszło :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, pozdrawiam :)