czwartek, 22 grudnia 2011

Przedświątecznie :)

W wolnej chwili donoszę, co u nas - świąt nie czuję. Niestety. Mimo domu pachnącego choinką właśnie zakupioną i czekającą na ustrojenie. W sypialni brak milimetra na jakikolwiek świąteczne dekoracje. Ale mnie to nie martwi. Mój prezent świąteczny głównie śpi koło mnie na łóżku. Czasem da się przełożyć do łóżeczka. Dziś doszły paczki z Allegro. Kupiłam rzeczy niezbędne ;)
Termometr do czoła i ucha:

no i mały prezent dla Antosia, który coraz ciekawiej rozgląda się po pokoju (śmiem twierdzić, że noworodkowy wzrok już mu się polepsza):

 Kolorystycznie odbiega od moich preferencji, ale chodzi o zainteresowanie Antosia, a nie gusta mamy :)
Ogólnie całkiem fajna: gra melodyjki, odgłosy strumyka, ptaszków + dodatkowo zmieniająca kolory lampka nocna (później można odpiąć karuzelkę i zostawić lampkę).
A maleńki śpi już od 3 godzin z przerwą na jedzonko :) Ogólnie to dziś obudziliśmy się dopiero o 9.30 - zadowoleni, wyspani. Mały pięknie przesypia całą noc i popołudniu zapada w dłuższą drzemkę. Po tym spanku lekkie jedzonko, zabawa (no powiedzmy - bo ogólnie to patrzenie na wszystko wokół), kąpiel około 18.00, jedzonko, kupka, mycie dupci, no a potem tak mniej więcej do 23.00 wzmożona aktywność - czasem jest dobry humorek i wtedy jest fajnie, czasem gorszy humorek i wtedy nie wiemy co robić - śpiewamy, tulimy, bujamy, nosimy, kładziemy, głaszczemy - my nędzni niezorientowani rodzice.
A tu dowody, że Antoś uwielbia spać:
na ulubionym przewijaku:


czasem też skusi się na lulanie w łóżeczku:


A teraz podążam w stronę kuchni robić szarlotkę z przepisu Vinti 

6 komentarzy:

  1. Po co szarlotka jak masz takie słodkości do schrupania ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twój Antos to jest jak Dzidziuś z reklam, taki śliczny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja, dumna mama tak uważam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też właśnie piekę szarlotkę:D
    Jednym słowem wypoczęci jesteście:D
    I fakt, Antoś słodziak:D

    OdpowiedzUsuń
  5. My się bardzo szybko przekonaliśmy, że karuzela to super sprawa. Najpierw kupiliśmy jedną, używaną i tak nas zachwyciło to, że Chłopcy ją zauważyli, że zaraz kupiliśmy drugą, żeby każdy z nich miał swoją.
    Pięknie wygląda jak śpi (jak nie śpi też;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, pozdrawiam :)