Co do przygotowań, to torba spakowana, kosmetyki dla małego zakupione i tu na chwilkę się zatrzymam. Mojego starszego synka zawsze po kąpieli smarowałam oliwką Bambino i w sumie to byłam zadowolona. W Stokrotce trwa właśnie promocja na oliwkę w żelu Johnson' baby i skusiłam się na zakup. Wypróbowałam ją oczywiście zaraz po kąpieli na samej sobie - wsmarowałam odrobinę w brzuszek i jestem zachwycona. Polecam, bo wspaniale nawilża, nie tłuści, a efekt utrzymuje się przez wiele godzin. Oto ona:
Wciąż nie mamy łóżeczka, komody, lampki nocnej i całej listy rzeczy, po które musimy bryknąć do mojej ulubionej Ikei. Fotelik i wózek na szczęście już czekają (fotelik to nawet już w pokoju, a mężowi zostało wytłumaczone co i jak się zapina). Z synusiem uzgodniliśmy, że po urodzeniu brata dostaje dzień wolny od szkoły i przyjeżdża z tatą po nas do szpitala. A więc (to piszę z premedytacją - wiem, że nie zaczynamy zdania od "a więc", ale w sumie to dlaczego?) wszelkie pakowania zakończone, wszelkie ustalenia - ustalone. I tylko tych mebli brakuje dla spokoju świętego - ale i tu wyjście jakieś znalazłam. Jeśli nie zdążę pojechać z mężem na te zakupy to będzie miał wydrukowaną listę zakupów i da radę sam + Kuba + siostra + ewentualnie teściowa moja, a jego mama :) A co, w grupie raźniej :) Zresztą mama już zdeklarowała pomoc po narodzinach, za co będę wdzięczna i co doceniam.
Antosiu czekamy na Ciebie - wszyscy cierpliwie (cała rodzina prócz mnie i Kubcia), bądź mniej cierpliwie (to ja i Kubcio)- ale nie spiesz się, rośnij i tyj i czkaj i wierć się w maminym brzuchu póki jeszcze masz okazję.
Ja nie smaruję malucha niczym od urodzenia - ew. linomag, sudocudo lub bephanten jak ma pupkę czerwoną. Nawet kapię go w samej wodzie - skóra bez zarzutu.
OdpowiedzUsuńJak testowałam akcesoria NIVEA to smarowałam ale skóra się od tego nie zmieniła ani nie ulepszyła - skończyły się kosmetyki i już nie smaruję.
Ja to chyba starej daty jestem - sudocrem czy linomag muszę mieć pod ręko, gdyby dupcia się zaczerwieniła. Kubę kąpałam też w samej wodzie, ewentualnie z krochmalem, gdy coś się działo i pięknie pomagał. No, ale myłam go mydełkiem Bambino i teraz też tak planuję. Sama po kąpieli mam strasznie suchą skórę i staram się smarować balsamem czy oliwką, dlatego dzidzię z pewnością potraktuję delikatną oliweczką :)
OdpowiedzUsuńNam na szkole rodzenia mowiono że tylko emolieny...ale po urodzeniu Synek jakby chciał zrzucić swój stary naskorek. Strasznie się łuszczyłoi wlaściwie z calego ciala schodziła mu skórka. Tez polecona nam oliwkę. Pomoglo...teraz tylko do kąpieli plyn i linomag...i oczywiście krem na twarz, bo coraz zimniej .My mamy oilatum...
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą oliwkę i codziennie po kąpieli aplikuję ją sobie - mam nadzieję, że mojemu maluszkowi też podpasuje w swoim czasie ;)
OdpowiedzUsuńAntoś miał tak, jak synek Grzegorzowej, dlatego na początku kupiłam mu oilatum do kąpieli, a po wcierałam oliwkę nivea baby. Teraz dostałam do przetestowania zestaw kosmetyków Johnson's Baby i jestem bardzo zadowolona. Zamierzam nawet dodać wpis na blogu na ich temat, bo są godne polecenia. Mi w szpitalu położne mówiły, że sudocrem powinno stosować się dopiero od 3 miesiąca życia, ja na poczatku używałam alantanu, ale teraz kremu na odparzenia JB - na prawdę dobrze się sprawdza.
OdpowiedzUsuńZ mebelkami zapewne zdążysz, a jak nie, to mąż da sobie radę i wrócicie z Antosiem do świetnie przygotowanego domku :)
ja kiedyś stosowałam tą oliwkę, naprawdę bardzo dobra.
OdpowiedzUsuńAle ze względu na moją "systematyczność" zaprzestałam. A teraz używam BabyDream z Rossmana i też jestem zadowolona (chociaż zostawia tłuste ślady). I cena mi zdecydowanie bardziej odpowiada;))