sobota, 26 listopada 2011

28 dni do Antka i o kampanii przeciw spaniu z dzieckiem słów kilka




Fot. Milwaukee Health Department


W USA ruszyła kolejna kampania społeczna, którą bardzo mocno promuje nasz telewizja TVN. Uważam, że pokazywanie maluszków śpiących z tasakami jest obrazoburcze i o ile rzeczywiście w Stanach potrzebują silnych bodźców w celu dotarcia do rodziców, o tyle na Starym Kontynencie się to nie sprawdzi i zupełnie nie rozumiem celu naszej polskiej tv. Jako matka, która spała ze swoim nowo narodzonym dzieckiem już w pierwszą noc po urodzeniu, jeszcze w szpitalu, a potem w domu czuję się urażona i potraktowana przez prowadzących DD TVN, jak nieodpowiedzialna, niepoczytalna osoba chcąca udusić dziecko. Ponoć badania mówiące o dobroczynnym wpływie na rozwój maluszka poprzez spanie z mamą nie są dość udokumentowane, zaś śmierć łóżeczkowa, której my – rodzice tak bardzo się boimy, jest w iluś procentach winą rodziców duszących swym ciałem dzieciątka (w USA ludzie ważą ze 100 kg to i może przyduszają dzieci).
Niedługo na świat przyjdzie Antoś – jeszcze tylko magiczne 28 dni i nie wyobrażam sobie, bym nie miała maleństwa przytulić do piersi właśnie w łóżku. Może i z lenistwa, z wygodnictwa, z potrzeby ciągłego przytulania maleństwa. Ale nie wierzę, by moje dziecko było szczęśliwsze śpiąc z dala ode mnie. Nie twierdzę, że nie będzie spać w łóżeczku. Oczywiście, że po przytulańcach, ssaniu cycusia, nocnych kołysankach uśpiony dzidziuś powędruje do swojego łóżeczka. Ale na pewno nie dam się włożyć w ramy złej, patologicznej matki tylko dlatego, że zdarzy nam się przysnąć razem w łóżku po którymś nocnym karmieniu.

4 komentarze:

  1. Co za absurd ta kampania:/
    Za rok będą twierdzić, że nie spanie z dzieckiem to zło:/

    OdpowiedzUsuń
  2. myślę dokładnie tak samo jak Ty!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi tez się ta kampania ani trochę nie podoba...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio bardzo mnie irytuje ddtvn. Dobierają bardzo dziwnych "ekspertów", którzy wypowiadają się tylko z jednej określonej perspektywy. Ta kampania to kolejny tego przykład. Antek śpi z nami odkąd wróciliśmy do domu. Niestety śpi całą noc, bo w swoim łóżeczku za diabła nie chce spać. Tylko, że nigdy się nie zdarzyło, żeby się choć zbliżyła do przygniecenia go. Raz kołdra zasłoniła mu buzię, a ja się automatycznie obudziłam. Teraz kołdrę mamy znacznie niżej i juz nic się nie dzieje. Dla odmiany czytam książkę "Mądrzy Rodzice", w której są wymienione wszystkie korzyści ze spania z rodzicami. Generalnie wg. jej autorki, ludzie są jedynymi ssakami, które nie śpią z własnym potomstwem. A i to dopiero od bardzo niedawna. Przecież przez tyle setek lat ludzie spali z dziećmi i nic strasznego się nie działo, ale teraz nagle trzeba bić na alarm.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, pozdrawiam :)