środa, 18 stycznia 2012

u lekarza i 6 tygodni Tosia

Wczoraj byliśmy na wizycie kontrolnej u mojego doktorka :) Dosłownie byliśmy - ja, Małż, Kuba no i Antoś i wszyscy w gabinecie się zmieściliśmy :) Wszystko ok - połóg uważam za odbyty i skończony choć dostałam jakiś krem na blizny, co by szybciej i ładniej się zrosło szycie. Była to pierwsza podróż Antosia do Łodzi i dla nas prawdziwe wydarzenie - przynajmniej ja przeżywałam  - cała torba pieluch, ciuszków, kremów, chusteczek takich na wszelki wypadek jechała z nami :) A sam Antoś zasnął tuż przed wyjściem z domu w momencie włożenia go do fotelika zaś obudził się po powrocie do domu, bo głód spać dłużej nie pozwolił :)
A oto niezbite dowody:


Dziś organizujemy wagę, żeby naszego małego skontrolować, a za tydzień szczepienia.
No i najważniejsze - Antoś skończył dziś 6 tygodni :) Wydłużyły się już pory czuwania i zabawy. Rankiem zawsze ma dobry humorek i zaczął się już uśmiechać - najczęściej do brata i do mnie. Uwielbia też kąpiele z tatą - bardzo uważnie się mu przygląda i w ogóle wszystko i wszystkich ogląda. Jest cudowny, nie mogę się na niego napatrzeć, wieczorem zamiast spać kładę się obok i gapię na Tosia, jak wariatka. Tak ja jestem taka matka wariatka - i dobrze mi z tym ;)

1 komentarz:

Dziękuję za komentarz, pozdrawiam :)