A my dziś z Antosiem trochę wojowaliśmy i zastanawiam się nad kupieniem chusty do chodzenia po domu, bo ręce mi odpadają i kręgosłup chrupie podejrzanie, wiecie o czym mówię, nie? ;)
No właśnie, i dlatego muszę znaleźć jakiś sposób, by Antoś trochę czasem dał maminym rękom odsapnąć. Tylko czy w tej chuście to możemy tak długo chodzić, i czy da się np. prasować i wykonywać inne prac domowe? Tak czy siak chusta do noszenia przyda się chociażby w wakacje nad morzem, bo nie mam zamiaru pchać wózka po plaży, o nie!
A marzy mi się:
http://www.fotoplatforma.pl/fotografia/pl/2558/
Zazdroszczę tych planów wakacyjnych :) a może weźmiesz mnie ze sobą? ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o chustę, najlepiej umówić się na spotkanie w Klubie Kangura - nauczysz się wiązać i sprawdzisz, czy Mały da się tam umieścić. Mój Antek nie dał :) Dlatego kupiliśmy bondolino - nosidło, w którym można nosić już takie maleństwa. Cena zbliżona do dobrej chusty, ale nie bawisz się w wiązanie. Co do robótek, to nie zrobisz zbyt wiele rzeczy, które robi się przodem, tzn. kurze wytrzesz, odkurzysz, zrobisz herbatę, ale gotowania, a tym bardziej prasowania nie polecam, bo dziecko jest pierwsze do oparzenia.
OdpowiedzUsuńTeż myślę o 2 blogu, tylko, czy dam radę ogarnąć dwa?