środa, 1 lutego 2012

Cycuś na wagę złota!


Średnia światowa odstawienia dziecka od piersi to 4 lata! Szok? Obejrzałam wczoraj wieczorem dokument na kanale TVN STYLE, w którym było wiele ciekawych informacji na temat właśnie karmienia piersią.
Mleko w cenie złota? Tak, bowiem bank mleka sprzedaje litr kobiecego mleka w takiej właśnie cenie. Jest wyjątkowo drogie, ale bezcenne dla maleńkich wcześniaczków bez odruchu ssania, którym pielęgniarki wstrzykują mleczko strzykawkami do maleńkich buziuni. Czy karmienie 5,5 letniego synka jest nienaturalne i nieetyczne? Cóż daleka bym była od oceniania, myślę, że każda kobieta i każde dziecko samo wie, kiedy jest najlepszy moment na pożegnanie cycusia.
Karmienie publiczne wprawia część mam w niepokój, wstyd itp. Ja starszego synka nigdy nie karmiłam publicznie - nie miałam okazji, bo karmiłam krótko - tylko 4 mc, gdyż w tajemnicy przede mną moje dziecko było dopajane glukozą i mały nie chciał ssać piersi, a mleczko szybciutko zaczęło zanikać. Pompowałam i pompowałam aż cycki mi puchły, ale to nic nie dało. Nie dało też nic kangurowanie - leżeliśmy w łóżku, przytuleni ciało do ciałka, ale nic.  Piłam hektolitry wody i też nic. Wydzwaniałam do pogotowia laktacyjnego błagając o pomoc, ale ta pomoc efektów nie przyniosła. Kubuś polubił butelkę, a cycuś poszedł w niepamięć. Przyznam, że była to dla mnie trauma, przechodziłam nawet depresję. Karmienie piersią wiele mi dawało i tak brutalnie mi to odebrano. Butelką mógł karmić już każdy. Pamiętam, jak ze łzami w oczach patrzyłam na karmiących mojego synusia. Cóż, teraz jestem starsza i pewnie inaczej bym sprawę załatwiła. Faktem jest, że przeżyłam to strasznie do tego stopnia, że dziś wspominając te straszne chwile mam łzy w oczach i żal mi tamtej młodej mamy.
Dlatego Antoś nie ma smoczka (choć kupiłam mu w ciąży), a butelkę mam jedną awaryjną, ale schowaną i tylko ja wiem, gdzie jest! To tak na wszelki wypadek, by nie kusić losu
I będę karmić cycusiem tak długo, jak długo Antoś będzie tego potrzebował.
I będę karmić publicznie i chować po toaletach z dzieckiem się nie będę.
I nie obchodzi mnie, że cycki zwiędną i wisieć potem będą.
I nie obchodzi mnie "co ludzie powiedzą", pomyślą, wyśmieją i czy potępią matkę kochającą swe dziecko i chcącą dla niego jak najlepiej.
Amen

8 komentarzy:

  1. Też oglądałam wczoraj ten program:) Chyba wszystkie kobiety,które nie mogły karmić piersią lub po prostu nie udało się, pokarm szybko się skończył będą miały wyrzuty sumienia.
    Ja próbowałam karmić, ale niestety nam nie wyszło, mimo tego że odciągałam mleko i Adi pił je na zmianę z modyfikowanym(średnio 2-3karmienia moim, jedno modyfikowanym,itd.)to i tak przez długi czas bardzo źle się czułam:/ Może gdyby nie zabrali mi Go zaraz po porodzie, miałabym więcej szansy na ćwiczenie karmienia. Zaparta byłam, zęby zaciskałam, ale ciężko jest karmić Dziecię, które jest podłączone do różnych kabelków i leży w inkubatorze. Siedzenie na twardym krześle z dwa razy zszytym tyłkiem też nie było zbyt pomocne. Mam ogromną nadzieję, że tym razem nam wyjdzie i obędzie się bez większych problemów;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że twarda jesteś więc na pewno się uda:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Straszne, że tak za plecami Twoimi ktoś ci "chciał pomóc" straszne :( Oby teraz trwało jak najpiękniej!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż mnie ciarki po plecach przeszły na myśl, że ktoś tak postąpił z Twoim dzieckiem bez Twojej wiedzy :(
    Ale jestem pewna, że Antoś będzie długo się cieszył pysznym mamusinym mleczkiem!! Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z Tobą w 100% (no może w 95%, bo to karmienie 5 latków trochę mnie jednak przeraża). I strasznie się wkurzyłam na osobę, która potajemnie dopajała Twoje Maleństwo... Jak tak w ogóle można? Wrrrrr... (przyznam się skrycie, ze właśnie z tego powodu nie zamierzam zostawiać Antka z moją teściową).

    Mój Antoś był strasznym cycoholikiem, zresztą miałaś okazję o tym czytać :)Ale w pewnym momencie jednak zdecydowałam się podać mu jedną porcję MM i nie żałuję (mimo ogromnych wyrzutów sumienia, że skaziłam go tym nienaturalnym świństwem ;p). Synul się uspokoił i można było spokojnie wyjść na spacer, co wcześniej było nie do zrobienia. Co więcej, wciąż kocha cyca, ale i butle uwielbia. Tylko, że starałam się zapobiec wyborowi drogi na skróty i kupiłam butelkę wymagającą aktywnego ssania, no i do tej pory nie zmieniłam w niej smoka na 2. Niech się dziecię pomęczy i z chęcią powróci do piersi :) (jakbyś już musiała coś podawać Antosiowi w butli, to polecam Tommee Tippee, są naprawdę super).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie tą butelkę mamy, no i też uważam, że 5 lat to za dużo, ale nie oceniam tych matek ;)

      Usuń
  6. Amen!
    I całusy w piętę dla Małego Ssaka :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, pozdrawiam :)