niedziela, 5 lutego 2012

Jak to chłopaki Kacperiadę polubili


Polubili i to bardzo "Kacperiadę", bo fajowska jest na maksa! A gdy jedno dziecię zasnęło, a drugie grać poszło na komputerze to mamusia po cichutku przewróciła stronę i w tajemnicy wielkiej przeczytała całą. I to z uśmiechem od ucha do ucha. I potem mamusi ten uśmiech nie schodził przez dzień cały z twarzy - tak jakoś się przykleił. I mamusia uwielbia teraz też książeczkę i poleca innym dzieciom i ich mamusiom. Wszystkim bez wyjątku. I tatusiom też :)

3 komentarze:

  1. podejrzewam, że ja też będę podglądać zakończenia książek czytanych dzieciom :) taka ze mnie niecierpliwa czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie tak nasz Okruszek korci, by przeczytać do końca:D
    A tej pozycji nie mamy i chętnie się za nią rozejrzymy:D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, pozdrawiam :)