czwartek, 24 stycznia 2013

Meblowanie

No i nareszcie Antoś doczekał się mebelków w swoim pokoju :) Jeszcze troszkę brakuje, ale już bliżej niż dalej. I choć wkrótce minie rok od przeprowadzki mamy jeszcze wiele do zrobienia i kupienia. Nie ukrywam jednak, że jest to bardzo, bardzo przyjemne. Ale wrócę do pokoiku Antosia. Jest trochę inny niż planowałam, a to za sprawą nowej serii ikeowskich mebli dziecięcych, które wybraliśmy (a to wszystko zawdzięczam siostrze męża, która nam o nich powiedziała). Pasują idealnie do tapety i koloru ścian. Długo czekaliśmy na fronty, niestety nie wszystkie jeszcze mamy. Jutro znów mężuś jedzie do Ikei, bo ma być dostawa. Cały wczorajszy dzień było skręcanie i skręcanie i jeszcze raz skręcanie, za to dziś już tylko wiercenie :) Wyszło pięknie i Antosiowi, co najważniejsze, bardzo się spodobało, ba, jest zachwycony. A najfajniejsza jest oczywiście lampka - no bo jak to - był tylko żyrandol, a teraz jeszcze lampka się świeci? Tak, lampkę Antoś dumnie pokazuje paluszkiem każdemu, kto pokoik nowy ogląda - braciszkowi, babci i ukochanemu dziadziusiowi też.
Na razie fotki "pracy twórczej":







 I antosiowe łóżeczko z całym dorobkiem:


Wspomnę jeszcze, że w powyższym łóżeczku synuś nie spędził ani jednej nocy w swoim życiu, podejrzewam wręcz, że nie wie, że obiekt ten służy do spania, nie do zabawy :)
No bałagan to był, nie ma co, ale ile przy tym radości :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz, pozdrawiam :)