piątek, 2 września 2011

Witaj szkoło :)



I synuś już do 3 klasy poszedł. A tak nie dawno kopał w brzuszek maminy od środka, co mama zresztą uwielbiała :) A tak nie dawno mama męczyła się na porodówce, by zobaczyć najsłodsze własne dziecię leżące na swym brzuchu, przytulić i zapamiętać ten obrazek na zawsze A tak niedawno mały ssaczek pił mamine mleczko i nogi się trzymał, by nie zgubić mamy. A tak niedawno płakał w trzylatkach, że chodzić nie będzie (i postawił na swoim). A tak nie dawno nauczył się jeździć na rowerze, a teraz już na motocrossie trenuje (bez mamy, co by mama na zawał nie padła - tata i dziadek mają mocniejsze nerwy). Wydaje się, że wczoraj jeszcze mama lulała do snu pięknymi bajkami lub zmyślanymi na biegu historiami, a dziś już samo dziecko czyta. Jeszcze tak nie dawno szedł do pierwszej klasy i zawsze mamie buziaka w szkole dawał, a dziś już nie (mama - to obciach, że mnie zaprowadzasz , to obciach taki buziak, koledzy patrzą).Czas leci, lata lecą, a my to widzimy tylko po naszych dzieciach - gdyby nie synuś to bym nie wiedziała, ile mam lat ( a tak szybko sobie dodaję i mam równy rachunek).


A teraz w brzuszku drugi synek i trochę się boję, jak to będzie i czy dam radę i czy będę miała wystarczająco miłości i czasu dla nich dwóch. Starszy synuś jest samodzielny, ale nie chciałabym żeby w jakikolwiek sposób poczuł się zaniedbany. Mam nadzieję, że będę umiała siebie podzielić i wychować dzieci tak, by się szanowały i zawsze mogły na siebie liczyć - jak zabraknie już nas - rodziców.

2 komentarze:

  1. Na pewno znajdziesz w sobie miłość dla obu synków - w końcu z miłością jest tak, że dzieląc ją, w rzeczywistości ją mnożysz :)

    A czas zapierdziela jak szalony... Ja dopiero co zastanawiałam się, czy to możliwe, żeby mieć zatrucie pokarmowe trzeci raz w tym samym tygodniu, a dziś tulę mojego miesięczniaka... Jeszcze chwila i będę musiała wrócić do pracy i zanim się obejrzę, mój synuś będzie wędrował do przedszkola. A najlepsze jest to, że wciąż mi się wydaje, że mam około 20 lat ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno dasz radę, Twój starszy synek jest już młodym i samodzielnie myślącym człowieczkiem, pewnie będzie Ci pomagał przy maluszku :-)

    A z tym upływającym czasem to i ja łapię się za głowę. Mój synek za chwilkę skończy rok - a przecież tak niedawno słyszałam jego głośny krzyk kiedy się urodził. Także chciałabym aby mój synek miał rodzeństwo, na które będzie mógł liczyć gdy mnie i męża już nie będzie.Mam nadzieję, że tak się stanie ;-)

    Wszystkiego dobrego dla maleństwa w brzuszku :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, pozdrawiam :)