czwartek, 8 września 2011

23 pełne tygodnie razem :)

Wczorajszy relaks naprawdę się udał i poczułam się o niebo lepiej. A dziś zaglądam na blog i co widzę? - Antoś jest już z nami 23 tygodnie i w związku z tym nie na żarty wystraszyłam się brakiem wyprawki dla malucha (bo pojedynczo kupione rzeczy się nie liczą!). Jestem niecierpliwa i chciałabym już wszystko od razu mieć! Ale źle nie jest, bo mam całkiem serio pół pokoju zawalonego  - wyprawką. Rodzinka przyniosła i dała małemu wczoraj wszystko, co miała po swoim brzdącu. I tak - wózek = jest!
Plany mamusi - na wiosnę kupuję małemu wypasioną spacerówkę! A zimę przetrwamy w gondolce czerwonej, bardzo ładnej :)
Pełno worków ciuszków dziecięcych czeka na odświeżające pranie, dlatego zaraz lecę po Jelpa proszek i płyn do płukania.
Dostaliśmy jeszcze 2 torby pluszowych grzechotek, które też zamierzam potraktować pralką i proszkiem,a wieczorkiem ja i Kubuś się nimi bawiliśmy.
No i Antosiek dostał matę - o taką:
No a mamusia zachęcona ilością rzeczy do wyprawki wlazła (jak, co wieczór zresztą) na allegro na małe zakupy:

2 (potrzebne w mniemaniu mamusinym) smycze-niezgubki dla Pana Niezbędnego:

łóżeczko dla Pana Niezbędnego (również niezbędne przy założeniu, że Antoś Pana Niezbędnego będzie używać, a jak nie to nawet lepiej):

no i oczywiście sam Pan Niezbędny, czyli:
 I jeszcze parę niezbędnych Tosiowych rzeczy:
butelka antykolkowa (w założeniu jest karmienie piersią, ale lepiej jedną w zapasie mieć)
 Produkty do pielęgnacji:

Mata do przewijania:




 I pieluszki tetrowe szt. 5 oraz flanelowe również szt. 5




No i zwykła szczotka do mycia butli:
 

No a teraz kończę słabiutką kawusię z mlekiem, a właściwie mleko z odrobiną słabej kawusi i biorę się za segregowanie i liczenie sztuk ubranek, czyli dziś znów same przyjemności i relaks :)
Pozdrawiam i życzę słońca, bo w Polsce centralnej niestety leje, wieje i nie sprzyja wychodzeniu z domciu ;)


8 komentarzy:

  1. Mam od groma flanelowych i tetrowych pieluch i non stop są w użyciu, jako osłonka od słonka, jako wycierak do buzi, jako podkładka, jako kocyk... Kup sobie jeszcze taka mini obcinarkę do paznokci bo nożyczki pozostawiają do życzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam właśnie taki obcinacz jak Hafija pisze. Poza tym cudne są takie dzidziusiowe zakupy :) Nigdy nie spodziewałam się, że np. zakup pieluch sprawi mi tyle frajdy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zaczęłam panikować wyprawkowo dopiero w 35 tygodniu :) Ale przynajmniej Twój Antoś będzie miał wszystko przygotowane i nic Was nie zaskoczy :)
    To wszystko kupiłaś wczoraj? Widzę, że też się skusiłas na wszystko prawie z Tommee Tippee :) Ja zamiast butelki antykolkowej, kupiłam zestaw startowy - 4 zwykłe butle + kubek niekapek. Na razie sa nieużywane, ale to kwestia czasu ;) Nawet zrobilismy jedną małą próbe butelkową i nawet był to udany debiut :) Natomiast mój synek nie chciał ssać smoczków tej firmy. Generalnie smoczek to dla niego obraza majestatu, ale w swej łaskawości czasem pociućka ten z Aventu, który dostaliśmy w szpitalu. Szczoteczki na poczatku nie kupiłam, a w końcu zdecydowałam się na Canpola z naturalnym włosiem (ta TT jest chyba ze sztucznego) i jestem bardzo zadowolona, więc jakby ta się nie sprawdziła, to polecam tamtą :)

    Generalnie takie dzieciowe zakupy to wielka radość, ale ja niemal dostałam obłędu od ilości rzeczy do wyboru... Do tego teraz trąbią wszędzie o tym, że trzeba wybrać najlepsze rzeczy, bo inaczej zrujnujemy dzieciom całe życie, ale które są tymi najlepszymi to już nie wiadomo ;p

    Ps. Fajnie, że dostałaś trochę rzeczy,zwłaszcza wózek jest dużym odciążeniem finansowym...

    OdpowiedzUsuń
  4. Wczoraj (a właściwie to już dzisiaj) to spać nie mogłam i do 2 w nocy te zakupy robiłam. Ja jestem z tych nożyczkowych - cążek nie używam i Kubciowi, jak był malutki też tylko nożyczkami obcinałam paznokietki i tak już zostało. A to teraz coś dają w szpitalu? Jakieś rzeczy poza próbkami?

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie dawali dwa pudełka - różowe i niebieskie. W środku były generalnie same próbki, wyjątkiem był właśnie smoczek Aventu.

    Do tych pudełek dołączone są ankiety zwrotne i warto je wypełnić. Ja dzięki temu zostałam zaproszona do badania - ja wypełniam dzienniczek zakupów dla dziecka i co tydzień odsyłam w załączonych kopertach zwrotnych. W nagrodę 2 razy w roku dostaję prezent dla dziecka i od 50 do 200zł. dla siebie... A za to zawsze można sobie coś sprawić (np. masaż... mmmmmm marzenie ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas Julko, podobnie jak u a.pe, ssie tylko smoczek z avent- z prostym smoczkiem, bo kupiliśmy wczesniej takie profilowane i nie wiedział jak się za nie zabrać:D Dlatego najlepiej zakupić smoczek jak najbardziej podobny do tego z butelki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. proponuję jednak więcej kupić pieluszek :) ja mam 6 tetrzaków i z 15 flanelowych - używam jako podkładki na różne okazje, na przewijaku, czasem zamiast śliniaka, czasem zamiast kocyka, a ciągle są czymś zamoczone: osikane, oślinione, obrzygane itp. pierze się często ale przemiał jest duży więc polecam jeszcze kilka sztuk na zmianę :)
    u nas kompletnie nie przyjęły się nożyczki ani obcinaczki do paznokci - nieostre, nieprezyjne, niewygodne - używam włąsnych cążek do skórek dorosłych :) po prostu potrafię się nimi sprawnie i dokładnie posługiwać a pazurki są tak malutkie, że tak mi najwygodniej. Ty pewnie zjadziesz swój sposób ale te nożyczki to serio słaby wybór - kilka mam moich okolicznych ma te same doświadczenia :)
    mate mieliśmy wybraną dokłądnie taką samą ale wujo tak długo zwlekał z zakupem, że w ogóle się wycofaliśmy :) ale ta jest najfajniejsza : używamy karuzelki z tej serii i to najukochańszy sprzęt młodego jak na razie ze wszystkich domowych gadżetów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki za wszystkie rady - pieluszek tetrowych i flanelowych dokupię jeszcze z pewnością sporo (przy pierwszym dziecku miałam dużą paczkę 50 sztuk i naprawdę się przydały). A cążek nie lubię, zawsze sobie i Kubusiowi obcinałam nożyczkami więc nawet jeśli dla kogoś to słaby wybór to dla mnie to optymalne :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, pozdrawiam :)