poniedziałek, 23 kwietnia 2012
Antosiowa potwora i ząbkowanie
No właśnie - jak w tytule Antoś chory - katarek męczy go okropnie, a ja staram się zarazić i już trochę mnie bierze - więc malutkiemu pomogę. Na razie czekam na mój katar i modlę się o przeciwciała. No i do tego ząbkowanie się zaczęło - cóż u Kubusia wszystko jakoś łagodnie przebiegało. Antoś biedny cierpi i płacze, a ja nie mam jak mu pomóc. Nie pomagają gryzaczki - choć takie schłodzone przynoszą chwilową ulgę. Kupiłam żel i dopiero 1 raz smarowaliśmy dziąsełka, dostał syropki na katarek i biedactwo śpi. A ja szybko wam daję znać, że jesteśmy i w sumie to jest dobrze, poza tymi przejściowymi problemami ze zdrowiem. Pozdrawiamy i obiecuję zaglądać częściej (zresztą podczytuję Was, ale brak mi czasu na pisanie).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Antosiowi duuuuużo zdrówka :)
OdpowiedzUsuńOjejku no to zdrowiejcie!
OdpowiedzUsuńPrzeciwciała są w mleku po godzinie od pierwszego kontaktu matki z zarazkami nie musisz się zarażać na pewno już produkujesz (wiem bo sama się kiedyś naumyślnie zaraziłam a potem dopiero zgłębiłam temat ;) )
Jak się macie? Jak zębuchy i katary?
OdpowiedzUsuńJeśli jeszcze nie wyzdrowieliście to zdrowiejcie jak najszybciej :)
A jeśli jesteście zdrowi to proszę się nie wykręcać i coś skrobnąć :)
Katar taki zwykły to infekcja wirusowa, dlatego lepiej że organizm sobie z nią radzi - nabiera odporności. :)
OdpowiedzUsuńNA ząbki polecam Dentinox - u nas jako jedyny żel pomaga, a moja Zuzia ciężko znosi ząbkowanie w tej chwili. Pozostałe dwa(Calgel i bobodent) były za słabe, co zresztą można wywnioskować z ulotki - Dentinox uzywa się 2-3 razy na dobę, a pozostałe dużo częściej, więc stężenie leku mają mniejsze.